Ponieważ za oknem coraz zimniej i coraz ciemniej, postanowiłem wyczarować w kuchni odrobinę słońca. W ten sposób zagościły dziś u mnie złote kopczyki piasku – mufinki mocno pomarańczowe, żółciutkie i bardzo aromatyczne. Za sprawą kaszki kukurydzianej nadałem mufinkom weneckiego charakteru. Efekt rewelacyjny i, jak na koniec listopada, bardzo wakacyjny.
poniedziałek, 28 listopada 2011
wtorek, 22 listopada 2011
Wspaniała tarta cytrynowa
niedziela, 13 listopada 2011
Serniczki puchate

środa, 2 listopada 2011
Cukierek albo psikus
Halloween minęło. Zwyczaj ten w Polsce pojawił się pod koniec lat 90. i z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Jednym przynosi wiele frajdy, inni patrzą na niego z wielką dezaprobatą. Niemniej jednak dla kucharzących, zwłaszcza blogowiczów, to okazja do kulinarnych szaleństw. W tym roku na blogach królowały bezowe duchy i paluchy wiedźmy, które zagościły także i u mnie (na krótko, bo ostatecznie powędrowały na halloweenowe party, na którym zostały pożarte przez żądnych słodkiej krwi imprezowiczów). Dla tych, którzy jeszcze nie spotkali się z paluchami zamieszczam przepis.
Subskrybuj:
Posty (Atom)