Sezon owocowy w pełni. Korzystam. Tego lata stawiam przede wszystkim na kompoty (dlaczego wcześniej ich nie robiłem?). Najbardziej posmakował mi agrestowy i porzeczkowy (z czerwonej porzeczki) – przyrządzane z małą ilością cukru, aby naturalne kwasy dominowały. Pyszota. Sezon truskawkowy zakończyłem. Ostatnie owoce przerobiłem na mus, z którego powstała galaretka (z odrobiną wody różanej). Podałem ją z lodami różanymi własnej produkcji (śmietana kremówka + cukier puder + woda różana). Niestety nie zdążyłem sfotografować, bo goście wszystko zjedli. Cieszę się, że im smakowało. Kilka truskawek powędrowało do sałatki: gotowane czerwone buraczki, rzodkiewka, kiełki rzodkiewki, wspomniane truskawki + winegret na bazie miodu i octu winnego. Zaskakujące i niezwykle smaczne połączenie. A teraz o tym, co pojawiło się na blogu – tartaletki z malinami. Pierwsza moja malinowa propozycja w tym roku. Przepis ekspresowy. 10 minut i gotowe. Kruche ciastka + mascarpone + maliny. Najlepiej smakuje mocno schłodzone (ale jeśli jesteście niecierpliwi, to zjedźcie od razu; też będzie pysznie).
pysznie wyglądają:) mniam:)
OdpowiedzUsuńszybko i pysznie!
OdpowiedzUsuńNie sama szybkość wykonania się tu tylko liczy, ale też zawartość owoców, które są uważane za bardzo zdrowe. Danie bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuń